|
|
Autor |
Wiadomość |
majdan
Dołączył: 02 Mar 2010
Posty: 49
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Szczebrzeszyna
|
Wysłany: Nie 23:13, 14 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Sa dwa okopy: niemiecki i polski.
I tak walcza ze soba, strzelaja do siebie, ale jak na razie zadna ze stron nikogo nie trafila. Az wreszcie jeden z Polaków powiedzial:
- Te, jakie jest najpopularniejsze imie niemieckie?
- Hmmmm... Moze Hans?
- O! Dobre! Krzykniemy Hans, i moze jakis jelen sie wychyli to go zastrzelimy. No i wolaja:
- Hans!
- Ja!? - Szwab sie wychylil... JEB! Dostal kulke.
- Hans!
- Ja!? - JEB! Nastepny...
- Hans!
- Ja!? - JEB!
I tak ich powybijali, zostalo tylko kilku... Siedza te szwaby i mysla:
- Moze my tez tak zrobimy?
- Ja! Jakie jest popularne imie polskie?
- Moze Zdzichu?
- Ja gut!
I rycza:
- Zdzichu!
- (cisza)
- Zdzichu!
- (cisza)
- Zdzichu!
- Zdzicha nie ma jest na wakacjach... To ty Hans?
- Ja!
- JEB
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
majdan
Dołączył: 02 Mar 2010
Posty: 49
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Szczebrzeszyna
|
Wysłany: Czw 19:45, 18 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Chłop miał 200 kur i ani jednego koguta. Poszedł do sąsiada, kupić tak ze trzy na początek.
A sąsiad na to:
- Ale po co trzy? Słuchaj stary - ja ci sprzedam Kazia. Kazio to jest taki kogut, że ci te wszystkie 200 kur spoko obsłuży.
OK, po trzeciej wódce dobili targu, chłop wrócił z Kaziem do gospodarstwa, wypuścił go z klatki i mówi:
- Słuchaj Kaziu - to jest teraz twoje gospodarstwo, 200 kur na ciebie czeka, wyluzuj się, jesteś tu jedynym kogutem, nie ma co się spieszyć, tylko mi się nie zmarnuj - kupę kasy za Ciebie dałem.
Ledwo skończył mówić, SRU! Kaziu wpadł do kurnika. Przeleciał wszystkie kury kilka razy, tylko pierze leciało. SRU! Poleciał do budynku obok gdzie były kaczki - to samo. Chłop krzyczy, próbuje go hamować. Ale gdzie tam! SRU! Poszedł Kazio za stadem gęsi i zniknął w oddali. Rano chłop wstaje, patrzy - leży Kaziu na podwórku, kompletna padlina. Nad nim krążą sępy. Podbiega i krzyczy:
- A widzisz Kaziu, mówiłem Ci, daj spokój, tyle kasy w błoto...
A kaziu otwiera jedno oko i syczy przez zaciśnięty dziób:
- Cśśś, spierdalaj, bo mi sępy spłoszysz!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
majdan
Dołączył: 02 Mar 2010
Posty: 49
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Szczebrzeszyna
|
Wysłany: Czw 22:38, 18 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
- Słuchaj stary, wczoraj, gdy akurat nie było mojej ślubnej, byłem
sobie elegancko z lalą, którą poderwałem na ulicy, i nagle wchodzi moja teściowa!
- I co? I co?
- I, słuchaj, bardzo pozytywnie mnie kobita zaskoczyła. Bardzo pozytywnie.
- Co zrobiła? No co?
- A, no kulturalnie wzięła i zeszła.
- Na dwór?
- Nie, na zawał.
(Fajna teściowa )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
majdan
Dołączył: 02 Mar 2010
Posty: 49
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Szczebrzeszyna
|
Wysłany: Czw 22:44, 18 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Mąż wraca do domu i mówi:
- Kochanie byłem właśnie w szpitalu i doktor powiedział, że Twoja mama czuje się coraz lepiej i już niedługo ją wypiszą.
- Hmm to dziwne - odpowiada żona. Przecież wczoraj mówil, że jest z nią coraz gorzej i już niedługo umrze...
- No popatrz... a mi powiedział, żebym się przygotował na najgorsze...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
majdan
Dołączył: 02 Mar 2010
Posty: 49
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Szczebrzeszyna
|
Wysłany: Czw 22:49, 18 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
- Tato, tato, znalazłem babcię!
- Ile razy Ci mówiłem szczeniaku żebyś nie kopał w ogródku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
majdan
Dołączył: 02 Mar 2010
Posty: 49
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Szczebrzeszyna
|
Wysłany: Czw 22:53, 18 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Pyta znajomy znajomego:
- Z kim jedziesz nad morze w tym roku?
- Z żoną, dziećmi i z teściową.
- Z teściową? - pyta zdziwiony.
- A niech się franca do piachu przyzwyczaja.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez majdan dnia Czw 22:54, 18 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
majdan
Dołączył: 02 Mar 2010
Posty: 49
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Szczebrzeszyna
|
Wysłany: Wto 20:54, 23 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Trzy kobiety, 30 latka, 40 latka i 50 latka spotykają się w barze i szukają rad na poprawienie swojego życia seksualnego. Wpadły na to, że ubiorą się w lateks i szpilki. Na drugi dzień spotykają się w barze i opowiadają jak poszło, zaczyna najmłodsza:
- U mnie świetnie. Mąż wrócił, zobaczył mnie, rzucił wszystko i w sypialni kochaliśmy się 2h.
Druga na to:
- U mnie też super, wprawdzie trochę krócej, bo już nie może tyle co kiedyś, ale dawno się tak nie kochaliśmy.
Trzecia siedzi cicho.
- No a u Ciebie Anka? Jak było opowiadaj!
- Dajcie spokój mój wpadł do domu zobaczył mnie w lateksie z pejczem obok drzwi do sypialni i krzyczy: "CO NA OBIAD BATMANIE!"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
majdan
Dołączył: 02 Mar 2010
Posty: 49
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Szczebrzeszyna
|
Wysłany: Śro 21:54, 24 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Blondynka u doktora:
- Niech mi pan pomoze! Trzmiel mnie uzadlil!
- Spokojnie, zaraz posmarujemy mascia..
- A jak go pan doktor zlapie? Przeciez on juz polecial!
- Nie! Posmaruje to miejsce, gdzie pania uzadlil!
- Aaaa! To bylo w parku, przy fontannie, na lawce pod drzewem.
- Kretynko! Posmaruje ta czesc ciala, w ktora cie ucial!
- To trzeba bylo od razu tak mowic! W palec mnie uzadlil. Boze, jak to boli!
- Ktory konkretnie?
A skad mam wiedziec? Wszystkie trzmiele wygladaja podobnie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
majdan
Dołączył: 02 Mar 2010
Posty: 49
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Szczebrzeszyna
|
Wysłany: Śro 21:58, 24 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Jedzie samochodem mąż z żoną blondynką. Samochód typu kabriolet. Stoją na czerwonym świetle. Podjeżdża na drugi pas również kabriolet, z extra panienką, która woła
- O, cześć Karolku - a następnie odjeżdża
Blondynka wściekła pyta się
- Kto to był?
- Wiesz kochanie lepiej żebyś to ode mnie usłyszała niż od kogoś innego. Ta pani to moja kochanka. Cisza zapanowała w samochodzie. Następne skrzyżowanie, znowu stoją i znowu podjeżdża inny samochód, a z samochodu jakaś laseczka woła
- Cześć Karol
Blondynka pyta
- Czy to też twoja kochanka?
- Nie, to kochanka Zbyszka - odpowiada
Po chwili blondynka dodaje
- Ale nasza jest ładniejsza, prawda?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
majdan
Dołączył: 02 Mar 2010
Posty: 49
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Szczebrzeszyna
|
Wysłany: Śro 21:59, 24 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Dziennik z podróży blondynki:
Dzień 1. Poznałam kapitana
Dzień 2. Jestem miła dla kapitana
Dzień 3. Kapitan jest dla mnie miły
Dzień 4. Kapitan zaprasza mnie na kolacje
Dzień 5. Idę z kapitanem do łóżka
Dzień 6. Kapitan powiedział, że jeśli się mu nie oddam, to wysadzi cały statek
Dzień 7. Uratowałam 600 osób
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 20:23, 26 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Przychodzi ZOMOwiec do domu i mówi do żony:
-Rozkracz się !
-Kra Kra !
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elorry
Dołączył: 23 Mar 2010
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Okolice Warszawy
|
Wysłany: Śro 21:28, 31 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Pewnemu rolnikowi żona robiła niesamowicie dobre kanapki, kiedy szedł robić na pole. Kanapki ze świeżego chlebka, ze świeżutkim serkiem, wędlinką, sałatką i innymi bajerami. Rolnik pewnego razu poszedł robić w pole, kanapki zostawił na kamieniu jak zawsze... Po kilku godzinach pracy, zmęczony podchodzi do kamienia skonsumować kanapki...a tu ich nie ma!
Następnego dnia żona znowu zrobiła mu pyszne, jak zawsze, kanapeczki, rolnik poszedł robić w pole, aby po kilku godzinach pracy zauważyć, że znowu mu ktoś zawinął kanapeczki! Wk*rwił się rolnik i postanowił, że następnego dnia będzie patrzył zaczajony za drzewem, jak kto mu podwędza kanapki! Jak pomyślał - tak zrobił. Zaczaił się i patrzy - a tu wielki orzeł nadlatuje i porywa jego drugie śniadanie! Rolnik biegnie za nim. Biegnie, patrzy, że orzeł leci do lasu - rolnik za nim! Orzeł siada miedzy drzewami, odpakowuje kanapki, wyciąga z nich zawartość, wyrzuca wędlinę, ser, sałatę i inne dodatki, bierze dwie kromki chleba, przykłada sobie do piersi i masując swoją klatkę piersiową woła głośno: "O k*rwa! Jaki ja jestem poj*bany!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
majdan
Dołączył: 02 Mar 2010
Posty: 49
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Szczebrzeszyna
|
Wysłany: Wto 22:07, 06 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Dobre rady na każdy dzień:
1. Jeżeli dławisz się kostką lodu, to napij się szklanki wrzątku. Proste! Ciało obce natychmiast samoczynnie zniknie.
2. Aby uniknąć skaleczeń podczas krojenia warzyw, poproś kogoś innego, aby je trzymał, podczas gdy ty będziesz bezpiecznie ciął dalej.
3. Unikaj kłótni o deskę w toalecie, korzystaj z umywalki.
4. Osoby z nadciśnieniem - wystarczy się skaleczyć i krwawić przez kilka minut, obniżając tym samym ciśnienie w żyłach. Pamiętajcie, aby używać stopera lub kuchennego minutnika
5. Jeżeli trapi cię nieprzyjemny kaszel, zażyj dużą dawkę środków przeczyszczających. Będziesz się bał zakaszleć ponownie.
6. Pamiętaj, że każdy wydaje się być normalny dopóty, dopóki tego kogoś nie poznasz bliżej.
7. Jeżeli nie jesteś w stanie naprawić czegoś za pomocą młotka, to pewnie
masz do czynienia z usterką elektryczną.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
majdan
Dołączył: 02 Mar 2010
Posty: 49
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Szczebrzeszyna
|
Wysłany: Wto 22:08, 06 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Pewien gość strasznie chciał zostać hippisem. Napisał więc list do Stowarzyszenia Hippisów. Napisał tak:
- Nazywam się Jan Nowak, chcę zostać hippisem. Walę wódę rano i wieczorem, żarłem już wszystkie możliwe prochy, nie myję się od dwóch lat, biegam w zimę na bosaka i mam włosy tak długie, że wycieram sobie nimi dupę...
Po tygodniu przychodzi odpowiedź:
- Odrzucony. Prawdziwy hippis NIGDY nie wyciera dupy...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
majdan
Dołączył: 02 Mar 2010
Posty: 49
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Szczebrzeszyna
|
Wysłany: Wto 22:16, 06 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Po ostatnim radiowym starciu Tuska z Kaczyńskim, gdy już obydwaj interlokutorzy wychodzili ze studia, jak zwykle dociekliwa Monika Olejnik, patrząc na czekających na nich ochroniarzy, zapytała jakimi kryteriami kierowali się przy doborze tych panów. Tusk odpowiedział, że jego bodyguard musi przede wszystkim szybko działać, a dopiero potem zastanawiać się nad konsekwencjami. Na to oczywiście Kaczyński przedstawił zupełnie odwrotne wymagania:
- Mój goryl zawsze najpierw pomyśli zanim coś zrobi.
Olejnik poprosiła więc o zademonstrowanie ich podejścia do obowiązków.
- Przywal Tuskowi - szybko powiedział Kaczyński do swojego mięśniaka.
Ten jednak zaczął się głośno zastanawiać:
- Przecież to premier, a jak potem będzie mnie ciągał po sądach...
Tusk w rewanżu polecił swojemu aby uderzył Kaczyńskiego. Ten bez zastanowienia rypnął w go w twarz, tak mocno aż zwalił go na ziemię. Ochroniarz zaś stanął i drapiąc się w głowę intensywnie myślał.
- O czym teraz pan myśli? - zapytała Monika O.
- Zastanawiam się czy mu jeszcze z kopa nie przywalić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|